BYDGOSKA

bosak

Witajcie

Stworzylem ten temat aby wszyscy mogli sie wypowiedziec na temat osob obslugujących pralki na wyżej wymienionych blokach.Ja ostatnio bylem niegrzecznie potraktowany przez pewne dziewczyny z takiego pokoju.A poza tym to ciezko jest tez zapisać się na to pranie.Wymyslaja takie godziny ze nikomu to nie pasuje.Moze wiecej zrozumienia drodzy panstwo Exclamation

dla studentow ktorzy chca swobodnie wyprac swoje reczy.Czy to naprawde tak wiele Question

ps.mieliście podobne problemy?

Eugeniusz Pietrow

Ta sytuacja z pralkami powinna się zmienić Very Happy

.
Została zakupiona nowa pralka na blok A (na D chyba też), w ten piątek powinni ją zainstalować.
Życzę miłego prania Very Happy

ekspres kawowy

(Eugeniusz przepraszam że truję Very Happy

)

Być może moje żale dotyczą tego samego pokoju. A więc :

1. Poszłam się zapisać na pranie. Patrzę na grafik : W sobotę nie wolno, w niedzielę nie wolno, po 19 nie wolno....w ciągu dnia też niektóre godziny wykreślone....eeee Mad

2. O wyznaczonej godzinie zadzwoniłam z pytaniem czy moge juz przyjść. Telefon głuchy .... Godzinę później ....to samo. Morał z tego taki że zamiast przysługujących mi 2 godzin prania miałam .... 35 minut Evil or Very Mad

To tylko jeden z przykładów ignorancji miłych koleżanek z tego pokoju. Takie doświadczenia z tego co mi wiadomo miało jeszcze parę osób.

Zadam pytanie : czy pralka jest dla nas czy my dla pralki.

blc

Mysle, ze opiekunki pralki z pokoju opisywanego przez ~ekspres kawowy podpadaja pod punkty 6 i 7 ponizszego zakresu obowiazku straznikow:

bosak

Anastasia

Witam wszystkich!!!Moze zamiast tego zeb po cichu pisac tu na forum swoje zale , to lepiej przyjsc do tego pokoju i powiedziec co wam lezy na sercu.......Prosze pamietac tez o tym ze ludzi mieszkajacy w tymi pieknymi pralkami( w tym ja ) tez sa studentami jak wy i maja zajecia.A na temat szkolenia z zakresu kultury i fachowosci.....sory ale jesli nie jestes zadowolony z wypranych rzeczy to musisz przeszkolic pralke:)))pozdrawiam

neino

Blc, mysle ze nie ma co przesadzać (co mam nadzieję było w założeniu ironii tego postu ;]) i ingerowac w to regulaminowo SIŁY (doslownie) wyzsze, gdyz faktycznie sytuacja polega raczej na wspólnym dogadaniu się z opiekunami pralek (którzy jak każdy z nas sš studentami). Narazie proponujemy po prostu więcej uprzejmoci (gdyż tak więcej sie da osišgnšć Smile

. Konkretniejsze informacje wkrótce zostanš wywieszone.

dzdzownica

Blc! Nie wygłupiaj się. To poważna sprawa. Mastrich ma rację. Dziewczyny które mają pralki są fajne a ty nigdy w życiu nie prałeś nic sam tylko ci mama prała. Jeśli się ma pralkę to tylko ma się kłopot a nie jakąś korzyść. To niemalże działalność charytatywna. Poza tym czasami może się zdażyć, że ktoś nie przyjdzie na czas do domu. Ty się nigdy nie spóźniłeś? To czemu śmiejesz się z innych. A tak poza tym jeśli ktoś się denerwuje to niech sobie weżmie pralkę i robi tak, żeby było sprawiedliwie.

ekspres kawowy

dobra ja rozumiem można się spóźnić raz czy dwa razy ale nie nagminnie... a jak pisałam takie problemy z pralnią miałam nie tylko ja. Czy nie prościej jest uwzględnić nieobecność w grafiku ??
Chociaż wątpię żeby taka sytuacja zaistniała w składzie zamieszkałym przez 6 ! osób.
A co do tego czy pralka to działalnośc charytatywna ? Przecież dostają za to punkty.
Poza tym nigdy do tej pory nie miałam problemów z osobami zajmującymi się pralką - nawet zawsze podziwiałam je za wzorową organizację i uprzejmość. Zanim nie zaczęłam robić prania w tym pokoju .... moje złudzenia legły w gruzach.
I owszem grzecznie poinformowałam koleżanki od pralki że ich zachowanie jest conajmniej antystudenckie Smile

... niestety chyba nie dotarło. A przecież uprzejmośc nic nie kosztuje ...

andru

To prawda, uprzejmośc nic nie kosztuje, a po drugie, jak juz ktoś się zapisuje na pranie, to niech ono będzie w tym terminie w którym było ustalone, a nie to że idziesz i chcesz sobie robić pranie, a ktoś Ci ściska kit że to nie twój termin!!!! :/A co do charytatywności, to za to ze się ma pralkę, ma się również punkty, więc skoro się tego podjeliście, to wywiążujcie się ze swoich obowiązków.

Yoda

Dobrych kilka lat temu opiekowałem się pralką przez dwa lata na A. Podzielę się dośiwadczeniem. To święta prawda, że ludzie, którzy się opiekują pralką mają swoje obowiązki, ja np. byłem, jak wielu, wielu z nas, i nadal z resztą jestem na 2 kierunkach, co oznaczało, że wychodziłem z rana a wracałem czasem o 22:00 po Chórze. Nie ważne. Inna sprawa, że mieszkały tam oprócz mni inne też osoby, słownie sztuk 5, więc taką wymówkę jak powyżej można odrzucić w kąt. Były osoby, które miały luźniejszy tok studiów, więc one zawsze były na miejscu, a w weekendy, i wieczorami się ja udzielałem. Jakoś szło.
Teraz tak. Teraz dzwonię, i mam termin za ok. 2 tygodnie. Z tego wynika, że trzeba zamawiać pranie następne w chwili gdy robie obecne, bo inaczej będę chodził w brudach. Będę brodził w brudach. Smile

Niekontrolowany wylew kaway na moje jedyne spodnie jest nie do przyjęcia, bo nie upiorę (choć tu ktoś mógłby mi zwrócić uwagę, że mam prać ręcznie.) Jak się opiekowałem pralką, to nie pamiętam, żebyśmy kogokolwiek zapisywali na kilka tygodniu na przód, wszystko szło na bieżąco... Teraz jest coś, o czy nie wiem, że muszę sobie wieszać karteczki na swojej tabliczce ogłoszeniowej w pokoju, że mam pranie, nastawiać przypomnienia w telefonie, i zużywać określoną ilość ubrań, żeby nie przegapić kolejki i wszystko móc pomieścić w naszej elektrycznej przyjaciółce. My osobiście przyjmowaliśmy ostatnie pranie o 20:00, bo przeciętne pranie trwało ok. 2 godziny, a od 22:00 dziewczyny obok inicjowały swój exodus do łazienki w celem dokonania jak najbardziej skrupulatnej ablucji. Wiadomo wszak, iż woda naszemi brudy napełniona do brodzika wylana być musi, a nie jest to przyjemne stać pod prysznicem mając nadzieję, że się zdąży skończyć przed ekslozją wody mocno zanieczyszczonej w pralki. Jest to pewien stres.
Przystępuje do końcowej fazy mojej apollogii, mianowicie do usposobienia osób stojących na straży systemu prania ubrań w naszym akademiku. Staram się być w słuchawce miły, i zrozumieć, że pralek jest mało a nas dużo. Wynikiem tego jest, że rozmowa jest miła, niezależnie od tego, że się właśnie dowiaduje, iż pranie mam za 2 tygodnie... Pamiętajmy, że i my ludzie (mówię to do osób o pralce), i oni ludzie (mówię o ludziach o pralce). Uważam pomysł z interwencją naszych oddzałów antyterrorystycznych za żart, nie przyjmuję do wiadomości innego scenariusza. Dopóki ludzie o pralkach będą pamiętać, że potrzebujemy czyste rzeczy, bo idziemy na randki, zajęcia, wyjeżdżamy za granicę, przyjeżdża mama, kupiliśmy nową bluzkę swojej dziewczynie...., a więc, bo jesteśmy ludźmi, a nie bo chcemy im robić na złość, dopóty będzie wszystko dobrze. Wierzę w naszą i waszą dobrą wolę.

yoda

NastyKiddy

Słuchajcie, o co wam chodzi??? Punkty..punkty... Evil or Very Mad

wie może ktoś ile punktów one za to dostają??? 1 osoba dostaje 1 pkt, a 5 osób- 0,5 pkt!!!!!! 1 pkt można dostać sprzątając po imprezie następnego dnia!!! Dziewczyny mają pralkę przez cały rok!!!! One muszą myć pralkę, brodzik... nie mogą pójść pod prysznic kiedy chcą... i za to dostaną 1 albo 0,5 pkt!!!!!
One też mają zajęcia, randki itp!!!!
Uwzględnić nieobecności w grafiku... ha ha ha śmiesznie... czy ktoś z was potrafi powiedzić o której przyjdzie w następny piątek??? A może ktoś pilnie potrzebje wyjechać do domu i bóg wie co jeszcze... Nikt nie musi siedzieć i czekać aż ktoś przyjdzie na pranie... 1% przychodzi punktualnie o wyznaczonej godzinie, a reszta.. może się spóżnić o 5, 10, 15, 20 minut!!!!!
Jeżeli komuś się nie podoba, jak dziewczyny opiekują się pralką , możecie zgłośić to do Rady Mieszkańców. Powiedzieć, że wam to się nie podoba i że potraficie zaopiekować się pralką lepiej. Wtedy pralka zostanie przeniesiona do waszego składu i zobaczymy, jak wam to się spodoba. Twisted Evil

Yoda

Ale mnie obrzuciłaś szlamem, a w ogóle mi nie chodziło o to, żeby się czepiać dziewczyn
1) nie opiekuję się pralką, bo mieszkam w jedynce, i nie zmieściała by mi się.
2) Kupie spodnie, jak dziewczyna wróci do Krakowa, i jak mi uczelni w grudniu wreszcie przeleje pieniądze.
3) Sprzątać, a nie *spszątać.
4) Nie mówiłem, że dziewczyny są winne. Mało jest pralek i kropka. Dzwoniłem do innego pokoju ale tam też to samo. A więc? A więc to znaczy, że to nie wina dziewczyn.
5) Zgadzam się z tym, że nie można przewidzieć gdzie się będzie za nie wiem ile czasu. Nawet było tak, że dzwoniły do mnie, że np. w poniedziałek nie będą. Ok. Należy się punkt. Inn sprawa, że nie podoba mi się, że niechętnie piorą w weekend, bo własnie wtedy ma człowiek czas, ale się nie czepiem. I wiesz dlaczego? Bo chyba mam dla nich zrozumienie, i ie jestem czepialski (choć nie zawsze, p. pkt. 3)
6) Cytowałaś mnie wycinając z kontekstu. Dlaczego ni cytowałaś ostatniego akapitu?

pozdrawiam
yoda o mieczu świetlnym....

NastyKiddy

Yoda

Nie wierzysz? A Polska to -- tak słyszałem -- wierzący kraj. Wink

Wiesz mam te pięć minut, i też piorę w tych pięciu minutach. Proszę, przestań mnie komentować, bo ja, nie wiem czy zauważyłaś, to stoję po stronie dziewczyn. Poza tym, to że muszą odpocząć rozumiem, przy czym nie sądze, że ta moja słynna 5 minutowa obecność by je zamęczyła.... Skończmy już. Nie narzekam, tylko prowadzę dewagacje, co jest dobrze, co mogłoby być lepiej. Rolling Eyes

Nie chcę, żeby prały w weekend, nie zależy mi na tym.